Zawrócony dzień

Wstęp

Pochłaniają nasze pieniędze, czas, emocje. Co pozostaje po nich? Tak na wieki?

Podróże. Odbywałam wiele lat temu, w czasach pre-turystycznych. Czy dostatecznie dawno, żebym to, co nieważne zapomniała? Czy na tyle niedawno, żebym to, co istotne zachowała w pamięci?

Refleksy podróży to wspomnienia przeżyć, których sens dociera do mnie po latach, w konfrontacji z dniem dzisiejszym.

Zawrócony dzień

Od dwóch dni nad Paryżem wisiały chmury, niskie, ciężkie, ciemne, pełne jesiennej wilgoci. Krótko po ósmej wyruszyłam w kierunku lotniska. Samolot do Tokio miał planowo wystartować o godzinie 12 w południe, jednak odlot opóźniał się. Zanim pilot dostał pozwolenie startu wylecieliśmy z dwugodzinnym poślizgiem. Trasa wiodła przez Anchorage, z zaplanowanym tu postojem technicznym: tankowanie, sprzątanie samolotu, można nawet było wyjść na taras i odetchnąć powietrzem Alaski.

Izabella

my thanks to Tom

who signed this business trip

3 thoughts on “Zawrócony dzień

  1. Droga Pani Izebello!

    Jakże zazdroszczę Pani takich pięknych wspomnień z podróży! Tyle razy sobie obiecywałam, że będę robić notatki, ale w natłoku zdarzeń jakoś mi to umykało… Może tym razem wreszcie się zmobilizuję?

    Tymczasem pozwolę sobie wyrazić radość, że pod dłuższej przerwie znów Pani do nas wróciła tu, na blogu. 🌺

  2. Piękne wspomnienia czy „cud przeżytych kształtów” nie ulecą, dlatego tak plastycznie je odtworzyłaś!

    Serdeczności
    Mietek

  3. To piękny START w podróże i w wspomnienia. Buziaki Izabello .. Chętnie z Tobą gdzieś „polecę” … Gdzie Teraz?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *