Riposta Einsteina

 Co ja właściwie czynię, tak cierpiąc, tak się ciesząc,
Tak życia niecierpliwy, ku pewnej śmierci spiesząc?

Co czynię, czyniąc wszystko? U kogo służba moja?
Kto są ci wszyscy wokół? Skąd jestem tu i kto ja?...


„Właściwie” fragment
Julian Tuwim
1920

Od pewnego czasu wprowadza mnie co najmniej w zdziwienie twierdzenie, wypowiadane w tej czy innej formie, że „żyjemy coraz szybciej”. Czyli przyspieszamy. W fizyce przyspieszenie jest zdefiniowane jako zmiana prędkości w czasie. Ale w życiu? Czas może jest ten sam, lecz czym jest szybkość życia?

Poszukałam odpowiedzi w internecie. I co? Polacy w przedziale wiekowym 35 – 50 lat mają poczucie, że bieg życia jest coraz szybszy, ponieważ przybywa im obowiązków: małżeństwo, dzieci, praca… Jakby w neolicie tych obowiązków nie było.

Znaleźli się też naukowcy, którzy tempo życia w danym mieście mierzą prędkością, z jaką poruszają się mieszkańcy – badania trwały kilka lat. Najszybciej chodzą Singapurczycy.

Inni sięgają po różne dziedziny życia codziennego: szybkie posiłki, szybka jazda samochodem, szybka muzyka, szybki taniec. Czy rock and roll rzeczywiście stracił palmę pierwszeństwa? Wreszcie szybkie rozpowszechnianie newsów jako kryterium przyspieszenia. A kiedy ich braknie to i fake newsy zrobią swoje.

Życie rozpędza się, co jest tego powodem? Moja konkluzja jest wręcz banalna i nudna – rozwój technologii informatycznych w połączeniu z chciwością czynników rynkowych. Czynniki rynkowe – urzędy, banki, szkoły, producenci, sklepy – no po prostu wszyscy, za pomocą najnowszych technologii informatycznych, i nie tylko, przerzucają ciężar wykonywania operacji związanych z szeroko pojętym rynkiem na użytkownika. Razem z odpowiedzialnością.

Do tego straszą: nie podawaj nikomu hasła, uważaj, żeby cię nie okradli, stracisz wszystko a ubezpieczyć się nie można. Przygniata? Na dodatek ankiety – gadające maszyny wyposażone w słodko brzmiące sztuczne głosy: bardzo się cieszymy, że wydałeś u nas pieniądze, rób tak dalej, za dziesiątym razem dostaniesz za to los na loterię. Czy ci się podobało, a dlaczego właśnie nas wybrałeś, a czy byś nas polecił, a może coś byś ulepszył… Badanie rynku za darmo – no nie całkiem, bo to ty za nie płacisz swoim czasem. Dziwisz się, że ci go zaczyna brakować?

Mam wrażenie, że odbieramy świat jak ludzie, którzy siedzią w jadącym pociągu. Życie pędzi mówią ci z nosem przy szybie. Życie jest komfortowym salonem – to głosy tych, z nosem w książce. Kłania się pan Einstein ze swoją teorią względności.

Czy tempo życia jest wyłącznie problemem naszych czasów? Ponad sto lat temu młody, bo zaledwie 26 letni poeta Julian Tuwim też postawił podobne pytanie. Ale, jak to mistrz słowa użył pięknego zwrotu – „niecierpliwość życia”.

„Żyjemy coraz szybciej” czyli życie przyspiesza – prawda czy fałsz?

Izabella

3 thoughts on “Riposta Einsteina

  1. Pani Izabello,

    Z tym odkładaniem mam dokładnie ten sam problem. Jak Pani widzi również nie odpisałam od razu, a to wszystko z uwagi na błahe, acz absorbujące sprawy codzienne. Będę dążyć do poprawy!

  2. Droga Pani Izabello,

    Jakoś tak się złożyło, że nie zaglądałam tu od dłuższego czasu, bo życie w biegu, bo nie ma czasu już na nic dla siebie, nawet na lekturę ciekawych przemyśleń. Ot, klasyczne gonienie w piętkę. Postanowiłam zatem ponadrabiać haniebne zaległości i znów zacząć odwiedzać ulubione miejsca w Internecie – a tu taki wpis!
    Z tymi technologiami to chyba naprawdę tak jest, że podkręcają nam to tempo. Kiedyś pranie ręczne całej rodziny robiło się pół dnia. Teraz mamy pralki, autonomiczne odkurzacze itp. itd. Można więc spokojnie kilka rzeczy naraz i wydawać by się mogło, że więcej zostanie na lenistwo. Tymczasem wymaga się od nas upychania w 24 godziny coraz więcej tych zajęć i może stąd takie poczucie? Ten pęd za nowoczesnością został pięknie wypunktowany w książce E. Redlińskiego „Konopielka”. Podsumowując: bat ciągle ten sam, tylko wydajność nam wzrasta.

    Ps. Dziękuję też za poruszenie kwestii tych ankiet zadowolenia. Faktycznie, badanie rynku za darmo, bo to my tracimy czas, nie oni. Do przemyślenia!

    Pozdrawiam najserdeczniej!

    • Droga Pani Ado,
      cieszę się, że zajrzała Pani na moją stronę. Przepraszam, że odpisanie zajęło mi ponad dwa dni – to jest to, o czym właśnie mówimy (zresztą przecież zgadzamy się). Dochodzi jeszcze taki niuans w tej dyskusji, że, przynajmniej ja, sprawy ważne odkładam na później, kiedy już odwalę wszystkie mniej ważne. W konsekwencji sprawy błahe załatwiam od ręki a ważne czekają, czekają… Obiecuję, że poprawię się, pracuję nad tym.
      Serdecznie pozdrawiam.
      Izabella

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *